Marzec, março. Jeszcze chwila, jeszcze moment i zacznie się maderskie lato, pora sucha. Już jest o wiele cieplej, zwłaszcza w dni bezdeszczowe, kiedy wilgotność powietrza jest ciut niższa.
Mimo przyjemnej pogody, ostatni tydzień był dość domowy. Przez kilka popołudni odwiedzały nas koleżanki córki. A w ciągu dnia załatwialiśmy różne sprawunki, wpasowując w międzyczas szkolne zadania.
Nie pałam szaloną sympatią do zakupów. Jak coś jest potrzebne, to staram się planować maksymalnie jeden sklep, kierunek, dziennie. Tyle jestem w stanie znieść w miarę dobrym humorze. Zwłaszcza, że w tych wyprawach towarzyszy mi zwykle przynajmniej jedno dziecko.
Nasze wybory czytelnicze przeniosły nas w tym tygodniu w różne kierunki.

Przygoda dzika Toniego Halika. Mirosław Wlekły
Statkiem i pirogą płynęliśmy z głównym bohaterem rzekami Brazylii, zachwycając się florą i fauną. Niektóre zwierzaki i rośliny z opowieści znamy z naszych dotychczasowych wielu wizyt w ogrodach zoologicznych, botanicznych czy akwariach. Inne są dla nas nadal niespodzianką, choć możemy czytając niemal od razu sprawdzić w internecie, jak rzeczywiście wyglądają.
Pamiętam czytane w dzieciństwie, znalezione na strychu u babci, stare książki mamy.
Wakacje na wsi, strych nad letnią kuchnią rozgrzany i duszny. A na nim karton pełen skarbów.
Tomek wśród łowców głów, Alfreda Szklarskiego zapadł mi szczególnie w pamięć. (Jest chyba jeszcze ten egzemplarz w domu mamy, w stanie znacznej rozsypki.)
To była przygoda! Te ilustracje i opisy przyrody, i długaśne przypisy naukowe drobnym druczkiem. Żadnego z tych zwierząt nie widziałam wtedy na własne oczy. Może część w telewizji i w encyklopediach. Nasze dzieci żyją w zupełnie innych czasach.

Świętujemy z liczbą Pi. Anna Cerasoli
Wchodzimy głębiej w temat, a jeszcze nie dotarliśmy do samej liczby Pi. Za to ostatnio poznaliśmy twierdzenie o sumie kątów trójkąta. Nie powaliło pierwszoklasistki zachwytem. Bardziej podoba się jej kontynuowana w kolejnych rozdziałach opowieść o Archimedesie.

Niepojęty. 100 opowiadań o Bogu i nauce. Louie Giglio
Ta książeczka gości tu już długo. Nie chcę jej jednak pomijać w tych cotygodniowych podsumowaniach. Przypomina mi, że i czytanie, i nauka czegokolwiek, to proces. Wytrwałe powtarzanie, nawet codzienne, do osiągnięcia wprawy, umiejętności czy wiedzy.
Ostatni zachwyt z tej lektury- zdjęcie Błękitnej kropki, Ziemi, zrobione przez Voyager 1 przed 30 laty z odległości 6,4 mld km. Takie maleństwo względem Układu Słonecznego, a to cały nasz dom.

Czasami córka wyciąga archiwalne numery czasopism. Tym razem padło na listopadowy numer Stasia. Poczytałyśmy legendy o świętych oraz teksty o Polsce.

Idziemy za Tobą przez Wielki Post do Zmartwychwstania. M. Kita, D. Łoskot- Cichocka
Pierwszy tydzień Postu z tą pozycją, to rozpoznawanie znaków.
Chmura, drzewo figowe, ziarno, chleb, baranek, góra to znaki, którym się przyglądaliśmy i odkrywaliśmy, co się za nimi chowa.

Pełna chata. Psie szczęście 2. Anna Lasoń- Zygadlewicz, czyta: autorka
Kolejny tom przygód Nero i jego psiej rodzinki w postaci audiobooka. Rodzinka się powiększa i przeżywa kolejne przygody.
Bohaterowie tej książki już na stałe weszli nie tylko do naszej biblioteczki, ale też do naszego rodzinnego języka.

Cukierku, ty łobuzie! Waldemar Cichoń, czyta: Janusz Zadura
Tej książeczki nie znałam. Za czasów edukacji wczesnoszkolnej Starszaka nie była chyba jeszcze lekturą szkolną. A jest to dzisiejsze odkrycie i strzał w dziesiątkę. Prawie dosłownie, bo dzisiaj córka przesłuchała 9 z 10 wydanych części. Każda to około godzina. Można sobie wyobrazić, jak bardzo domowy mieliśmy dziś dzień.
Wybór audiobooka został dokonany najpierw dzięki kotkowi na okładce. Ale kolejne części, to już zaciekawienie i rozbawienie przygodami książkowej rodzinki ludzko- kociej oraz sympatia do udanej interpretacji lektora. Oj, coś czuję, że na jednokrotnym przesłuchaniu serii się nie skończy.

Madeira. A short ilustrated history. By Madeira Story Center
Nowy nabytek w naszej biblioteczce. Krótka historia Madery skierowana do turystów. Przeczytałam z zaciekawienie. Dowiedziałam się sporo nowych rzeczy.
Moim zdaniem przydałoby się odświeżenie pozycji, dodanie nowych zdjęć do działu o współczesności. Więcej ciekawostek skierowanych do młodszych odbiorców.
I przydałaby się polska wersja językowa (choć mi osobiście nie przeszkadza czytanie po angielsku) Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Polacy są piątą, co do liczebności, grupą turystów odwiedzających Maderę. Więcej jest tylko z Portugalii, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji.

Irlandzkie Łąki. Susanne Anne Mason
To z kolei przyczyna kolejnej zarwanej nocy. Autorka, której jeszcze nie znałam. Sama gatunek swojej twórczości określa, jako „romans posypany wiarą” (ang. Romance Sprinkled with Faith). Polecała jej książki Magdalena Marchlewska na swoim profilu instagramowym, dziewczynko_mowie_ci_wstan.
Historia wciągająca, kostiumowa (tak nazywam dla siebie książki, których akcja nie toczy się we współczesnych czasach), o prawdziwej miłości, pokonywaniu trudności i z happy- endem. Bardzo dobry środek relaksujący. Aplikować w rozsądnej dawce, i tylko, jeśli na drugi dzień nie potrzebujesz wcześnie wstać.

Cieszę się, że wzięłam sobie do serca radę koleżanki (Dzięki, Iza!), by pisać tu nie tylko o książkach z literatury dziecięcej. Warto nie dospać jedną noc w tygodniu, by poeksplorować inne światy i czasy.