Czytanie to jeden z moich ulubionych sposobów wykorzystywania czasu, zdobywania wiedzy, odpoczywania. Siłą rzeczy często korzystam z tego sposobu również razem z dziećmi, w ich nauce, we wspólnych wieczorach.
Uważam, że kiedy dzielę się z nimi tym, co sama autentycznie cenię i lubię, to one również to doceniają.
Starszak już jest zapalonym czytelnikiem. Młodsza, mimo że nie jest jeszcze gotowa by samodzielnie czytać dłuższe teksty, to sama też doprasza się o wspólne czytanie.
Z drugiej strony jestem też otwarta na to, co lubią dzieci i co im pasuje.
Z synem nauczyłam się korzystać z czytników książek, z aplikacji do nauki języków czy z filmów w internecie, a także wykorzystywania zainteresowania grami do rozwijania innych obszarów. Nauczył mnie też, jak wartościowe mogą być komiksy.
Z córką polubiłam słuchanie audiobooków, co wcześniej było dla mnie dość męczące. I odkryłam, że można ten sama zestaw lego rozbudować i zbudować wiele razy pod rząd, zamiast odstawiać go na półkę.

Misia i jej mali pacjenci. Wyjątkowi pacjenci. Aniela Cholewińska- Szkolik
Po raz kolejny z Misią ratowaliśmy salamandrę plamistą, a zaraz po niej psa Popika.
Ten psiak to kolejny powód wracania do tej książki, ponieważ z podobnym mieszkaliśmy przez prawie rok. Potem znaleźliśmy mu nową rodzinę, żeby zaoszczędzić mu coraz częstszych smutków z powody rozstań i naszych podróży. Wiemy, że w nowym domu jest mu dobrze, jednak wspominamy go czasem z tęsknotą i rozrzewnieniem.

Na końcu świata. Natalia Przeździk.
Podziwiam autorów, którzy potrafią pisać dobre książki. Nie tylko dobrze napisane, ale pełne dobra- w bohaterach, miejscach, wydarzeniach. Chyba dlatego książki pani Natalii już od kilku miesięcy nam towarzyszą, jedna za drugą. Czekamy też na kolejne przygody, które, mamy nadzieję, zostaną opublikowane jak najszybciej.
Pani Natalio, gdyby szukała Pani pięknego kawałka Polski, w który chciałaby Pani zabrać Rodzinę z Niebieskiego Domu- zapraszamy na Suwalszczyznę.
Daniel i Paweł znajdą mnóstwo miejsc do kąpieli w rzekach i jeziorach. Prawdopodobnie poproszą też rodziców o spływ kajakami Czarną Hańczą, a może nawet zanurkują w Hańczy, najgłębszym jeziorze Polski? Łusia i Emisia pojeżdżą konno po Suwalskim Parku Krajobrazowym. A Mikołajek i Zosia zachwycą się stadami krów czy koni na pastwiskach oraz innymi zwierzakami w gospodarstwach agroturystycznych. O sarnach, lisach oraz żurawiach i bocianach na łąkach nie zapominając. Mama i tata znajdą piękne miejsca do wędrówek lub rowerowych wypraw. Poznają też kawał historii Polski, walk o granice w 1918 i walk o niepodległość w 1945. Znajdą ślady Jaćwingów, polskich Żydów, wigierskich kamedułów czy sejneńskich dominikanów. Cała rodzinka posmakuje potraw pogranicza polsko- litewskiego, w tym może kartaczy mojej teściowej.

O okładkę może się Pani nie martwić. Powyżej propozycja Młodszej, wiernej fanki Pani twórczości. I roboczy tytuł : ” Piękne łabędzie”.

Niepojęty. 100 opowiadań o Bogu i nauce. Louie Giglio
Opowiadanie o słuchu zachęciło nas do poszerzenia wiedzy o budowie uszu. Podziwiałyśmy te kosteczki słuchowe o śmiesznych kształtach i nazwach. Znalazłyśmy wytłumaczenie, czemu nasz głos wydaje się inny, kiedy słuchamy siebie na nagraniu. I dziękowałyśmy za nasze uszy, za to, że są sprawne, działają i pozwalają nam słyszeć się nawzajem.

Ziuk. Opowieść o Józefie Piłsudskim. Anna Czerwińska- Rydel
Powolutku, powolutku idziemy do przodu. Ziuk rośnie, uczy się w domu. Obserwujemy, co go ukształtowało.

Pierwiastki wokół nas. Książka z okienkami
Zachętą do sięgnięcia po tę książkę po raz kolejny był podręcznik do chemii zostawiony przez starszego brata na kuchennym stole.
Układ okresowy pierwiastków na okładce był tak interesujący, że Młodsza poszła zaraz po swoją książkę, żeby porównać.
Zaczęła od pokazania mi pierwiastka Kiur, nazwanego tak na cześć Marii Skłodowskiej- Curie, którą obie bardzo lubimy i jej historię na różne sposóby już poznawałyśmy. Czytałyśmy i słuchałyśmy książki i komiksy o niej. Byłyśmy w jej muzeum w Warszawie. A w ostatnie wakacje odwiedziłyśmy grobowiec Marii i jej męża, Piotra, w Panteonie w Paryżu. Muzeum paryskie małżeństwa Curie było w tym czasie niestety nieczynne.
Tym razem w Książce z okienkami poczytałyśmy o pierwiastkach tworzących żywe organizmy.

Nauka. To lubię. Tomasz Rożek
To książka autora, którego bardzo cenię jako popularyzatora nauki i dziennikarza naukowego. W Polsce mamy ją w wersji papierowej. Tu została nam możliwość posłuchania rozdziału o kolorach za pośrednictwem Spotify. Największą ciekawostką był fakt, że są ludzie, dla których litery mają kolory, a nawet dźwięki. To zjawisko to synestezja.


Obserwuję i poznaję. Pogoda. seria Aktywny Przyrodnik
Zbliża się maderska zima. Chmury na niebie pojawiają się coraz częściej. Dobra okazja do przeprowadzenia obserwacji przyrodniczych i nauki rozpoznawania rodzajów chmur. Nazwy, pochodzące z łaciny, brzmią jeszcze trochę tajemniczo, ale korzystając ze zdjęć w tej książce, można rozpoznać, co to za chmurka rozpościera się na niebie nad nami.


Braciszek i Karlsson z Dachu. Karlsson z Dachu lata znów. Astrid Lindgren
Ulubione spędzanie wolnego czasu w ostatnich dniach to u Młodszej nadal słuchanie audiobooków połączone z budowaniem z klocków. Po Bullerbyn , Emilu i Pippi przyszła pora na Karlssona. Przyznam, że tych książek nie znałam. Przygody Braciszka z Karlssonem są ciekawe i zabawne, z większą dozą fantazji niż w Bullerbyn, czy w książkach o Emilu. Jakoś tak się to słuchanio- czytanie ułożyło, że od książek Astrid Lindgren z przygodami jak najbardziej realnymi, przeszliśmy do tych fantastycznych.

Na koniec wspomnę jeszcze o takim dziele, jak bajka muzyczna. Nie wiem, czy można to jeszcze zaliczyć do głośnego czytania, bo odgrywa tam większą rolę i muzyka, i śpiew, i gra wielu aktorów.
Jednak chcemy się tym podzielić, bo doświadczenie słuchania bajki o Calineczce było bardzo przyjemne i ubogacające.
Pamiętam kilka bajek muzycznych z dzieciństwa.
Chociaż takim najbardziej magicznym obrazem z dzieciństwa, z samego schyłku PRL-u, jest wspomnienie bajek z projektora, oglądanych w domu sąsiadów. Wydaje mi się, że do ich części też był dźwięk, nie tylko napisy. Ale nie pamiętam zupełnie, jak to było odtwarzane.
Jeśli chcesz się podzielić swoimi lekturami z ostatniego czasu lub miłym wspomnieniem rozrywek dzieciństwa, napisz w komentarzu.
Skomentuj