
W zeszłym tygodniu wybraliśmy się na spacer jednym z krótszych szlaków, o nazwie. Ścieżka dla wszystkich. Dojazd ze stolicy zajął nam ponad 40 minut.
Minus jeżdżenia na wycieczki własnym autem jest dla nas taki, że żadnego z dłuższych szlaków nie możemy na razie przejść w całości. Są one zwykle jednokierunkowe. Pętli jest bardzo mało. Trzeba tak siły rozplanować, by dać radę wrócić do auta. Biorąc pod uwagę nachylenie terenu.
Nasze siły mierzymy siłami najmłodszej uczestniczki spacerów. Która dodatkowo nudzi się, kiedy ma tylko szybko iść i podziwiać widoki. Jej ulubiona forma, to zatrzymywanie się, by oglądać rośliny i żyjątka. I postoje na przekąski.

Szlak Um caminho para todos ma długość 1,9 km w jedną stronę. My zaczęliśmy od okolic Pico das Pedras. Jest parking niewielki przy samym początku szlaku.
Szlak jest praktycznie płaski, dość szeroki przez całą drogę. Zaczęliśmy wcześnie, więc byliśmy zupełnie sami.

Tym, co sprawia, że moim zdaniem nie jest to szlak dla wszystkich, jest nawierzchnia. To, że nierówna, to całkiem normalne na wyspie. Tego dnia było też mokro, choć jakoś szczególnie deszczowo od kilku dni nie było. W wielu miejscach było błotniście i dość ślisko. Odpowiednie buty, to podstawa. I ostrożność, aby się nie poślizgnąć.

Mniej więcej w połowie drogi jest polana czy poręba, z której przy dobrej widoczności można rzucić okiem na wyspę Porto Santo, odległą o około 43 km od Madery.


Szlak większość trasy prowadzi obok lewady. Jest zielono, spokojnie. Ptaki ćwierkają i szumi woda. Bardzo relaksujący spacer.

Pod koniec trasy przeszliśmy nad całkiem hałaśliwą rzeczką z malowniczym wodospadem.

Trasa kończy się w parku leśnym Queimadas, Parque Florestal das Queimadas.

Są tam toalety, płatne monetami, wrzucanymi w automat na drzwiach.
Jest też kawiarnia, ale w sobotę rano była jeszcze nieczynna.

W międzyczasie zdecydowaliśmy, że do auta szybkim marszem wróci tylko mąż. Reszta rodziny została w Queimadas. Zjedliśmy kanapki, przy okazji okruszkami wabiąc zięby.

Mieliśmy też czas na spacer po terenie parku.


Zarówno kaczki, jak i gęsi, bardzo domagały się uwagi ( a może bardziej okruchów kanapki).

W parku jest bardzo przyjemnie, zielono i o poranku dość cicho( nie licząc głosów. gęsi i kaczek).
Powoli zjeżdżało się na parking coraz więcej aut osób chętnych do wyruszenia jednym z dwóch dłuższych szlaków, które również zaczynają się w parku.

Nie mogło zabraknąć kotów. W okolicy chyba z sześć zobaczyliśmy.
Podsumowując, szlak warty przejścia. Bez stromych podejść i zejść. Szeroki i dość dobrze utrzymany. Dobry na niezbyt długi spacer. Zwłaszcza, jeśli przejdzie się go w dwie strony.
Co istotne, jak przy każdym wyjściu na szlak, należy:
- uwzględnić swoje możliwości ruchowe, przygotowanie fizyczne
- założyć wygodne, antypoślizgowe, wodoodporne buty
- zapakować wodę i odżywczą przekąskę do plecaka oraz telefon naładowany, ewentualnie mapę, latarkę ( na szlaki z tunelami)
- założyć ubranie odpowiednie do pogody, zmiennej na Maderze. Warto sprawdzać prognozę pogody, zwłaszcza przy planowanych wyjściach na dłuższe szlaki
- pilnować się wytyczonego szlaku; przed wyruszeniem sprawdzić, czy szlak nie jest zamknięty ( co się zdarza, zależnie od warunków pogodowych, stanu szlaku itp)
- nie ruszać samemu na szlak, poinformować kogoś, gdzie się wybieramy i kiedy planujemy wrócić
- nie zostawiać po sobie żadnych śmieciowych śladów
- z założenia pogodzić się z tym, że ubranie i obuwie po przejściu błotnego szlaku nie będą czyste
- cieszyć się widokami, przyrodą i świeżym powietrzem 🙂
Więcej wskazówek bezpieczeństwa na szlakach na Maderze na tej stronie.