Po powrocie z Porto zaskoczyło nas, że już tak ciepło na Maderze i pogodnie. W porównaniu z zeszłorocznym marcem, kiedy spadł nawet śnieg, widoczny na górach nad Funchalem, jest bardzo przyjemnie.
Zaczął się jednocześnie sezon na prawie codzienne kąpiele w basenie najmłodszej pociechy z córką sąsiadów. A potem nie można ich rozdzielić, więc dużą część dnia spędzają razem u nas lub u nich.
Mimo to znajdujemy czas na czytanie. Czy rano, czy wieczorem czy jakieś chwile w ciągu dnia- dzieci spędzają z książką w ręku ( lub uchu;)).

Garfield. Tłusty koci trójpak. Tom 1. Jim Davies
Do tego komiksu lubi wracać i Starszak, i Młodsza. Córce służy do nauki czytania, bo teksty są w nim samymi dużymi literami. Ale ostatnio chce też bym ja jej czytała na dobranoc.

Idziemy za Tobą przez Wielki Post do Zmartwychwstania. D. Łoskot- Cichocka, M. Kita
Już połowa książki za nami. Połowa Wielkiego Postu. Teraz czytamy wieczorem, a nie rano, jako element wieczornej modlitwy.

Detektyw Wróbel i złamane pióro. T. Samojlik, A. Wajrak
Tu nowość w naszej biblioteczce. Prezent od taty, przywieziony z Polski.
Nowa książka zgranego duetu, panów Samojlika i Wajraka. Całą wcześniejszą serię o Nie-umarłym lesie( Puszczy Białowieskiej) znamy i cenimy.
Nowa seria jest o ptakach w mieście. Mi, jako ptakolubowi, pasuje.
Komiksowe przygody ptaków autorstwa pana Samojlika są zabawne, a teksty pana Wajraka merytoryczne i poszerzające wiedzę o ptakach.

SeaLife Porto. The Guide to fantastic discoveries!
Krótka książeczka z akwarium odwiedzonego w Porto. Poszerzamy wiedzę o oglądanych zwierzakach, a przy okazji ćwiczymy angielski.

Niepojęty. 100 opowiadań o Bogu i nauce. Louie Giglio
Czytanie tej książeczki zbliża się zdecydowanie ku końcowi. Zostało nam chyba na tydzień opowieści. W kolejne części zaopatrzymy się dopiero w czasie wakacyjnego pobytu w Polsce. Oj, ciężkie walizeczki znowu będą.

Kamila i konie. Tom 2. Mistrzowie. L. Mésange, Turconi
To też ostatni prezent od taty. Opowieści w drugim tomie są na tyle zabawne i zachęcające do jazdy konnej, że planujemy rodzinną naukę jazdy konnej w wakacje. Mam nadzieję, że uda się ten plan zrealizować.


Astrid Lindgren. Audiobooki.
Czasowi wolnemu i zabawom manualnym z plasteliną i klockami, w tym tygodniu towarzyszyła n znowu Pippi oraz rodzinka i przyjaciele z wyspy Saltkrakan.
Nie da się ukryć, że wspomnienia dzieciństwa mojej córki będą mocno nasączone historiami Astrid Lindgren i głosem Edyty Jungowskiej.

Dobrze, że istnieją książki. Umilają nam czas, poszerzają wiedzę, odstresowują, czasem ładnie pachną. Nie wiem, czy mają jakiekolwiek wady.
Chyba, że fakt, iż autor może w nich umieścić to, co szkodzi człowiekowi. Ale w tym już rola nas, rodziców, by wychować świadomego czytelnika, potrafiącego dokonywać wyboru dobrych lektur.